Po 90 minutach walki na placu, który nie wyglądał, jak boisko do piłki nożnej, a bagno, KS Tomaszowo przegrał w Grodziszczu z Motorem Koło 2:3 (2:1). W kadrze naszej ekipy było zaledwie dwunastu zawodników.
Na mecz do Grodziszcza pojechaliśmy mocno osłabieni. W porównaniu ze spotkaniem z Deltą Sieniawa Żarska, zabrakło aż sześciu piłkarzy. Mecz zaczął się od dobrej akcji naszej drużyny. Już po kilkunastu minutach z lewej strony dośrodkował Artur Maciocha, a po feralnej interwencji piłkę do własnej siatki skierował obrońca Motoru. Niestety zaledwie kilkadziesiąt sekund później, po zbyt krótkim wybiciu futbolówki przez Marcina Buganika, napastnik gospodarzy, strzałem z kilku metrów wpakował piłkę do bramki Tomaszowa.
Przed przerwą goście znów wyszli na prowadzenie. Piłkę z środka pola zagrał Marcin Sokołowski, do boku zgrał ją Rafał Trzebiński, a Artur Strutyński wykazał się bardzo dobrym przeglądem sytuacji i z kilkunastu metrów zdobył gola strzałem pod nogami golkipera Motoru.
Przed przerwą w szeregi gospodarzy wdarła się spora nerwowość. Wydawało się więc, że kolejne bramki dla KS są tylko kwestią czasu. Szczególnie, że tuż po przerwie A. Strutyński popędził sam na sam z bramkarzem Motoru. Uderzył jednak tuż obok słupka.
Niestety po chwili, po dwóch indywidualnych błędach obrony straciliśmy dwa gole w dwie minuty i już nie potrafiliśmy się podnieć. Kilka dobrych okazji mieli jeszcze nasi napastnicy, ale nie wykorzystali żadnej z nich.
Zdaniem prezesa
Po pierwsze wielkie podziękowania dla tych, którzy mimo fatalnej pogody pojechali do Grodziszcza i zostawili na boisku mnóstwo zdrowia. W pierwszej jedenastce zagrało pięciu młodzieżowców, a szósty wszedł z ławki rezerwowych. Cieszę się, że młodzież chce grać w naszym zespole. Oczywiście także wielki szacunek dla starszych, doświadczonych graczy, którzy byli w Grodziszczu razem z nami.
I jeszcze jedno. Wiem, że wymagam za dużo, nauczony doświadczeniem z wyższych lig, ale na takich boiskach nie powinno się grać. Co najmniej 40 procent murawy w Grodziszczu tonęło pod wodą. Piłkarze po tym meczu wyglądali, jakby przez dwa dni ćwiczyli zapasy w błocie. Czy o to chodzi we współczesnej piłce, czy może o to, żeby piłka dawał przyjemność grającym i oglądającym.
Na koniec gratuluję Motorowi wygranej, a naszym chłopakom woli walki. Za tydzień będzie lepiej!
Tomasz Hucał
MOTOR KOŁO – KS TOMASZOWO 3:2 (1:2). Bramki dla Tomaszowa: samobójcza (15), Strutyński (36).
KS Tomaszowo: Włodzimierz Krych – Damian Kulik, Robert Płonka, Bartosz Szczęch, Marcin Buganik – Tomasz Kulka (65. Bartosz Gała), Marcin Sokołowski, Artur Maciocha, Kamil Lechowicz – Artur Strutyński, Rafał Trzebiński.
Żółte kartki: Trzebiński, Maciocha. Widzów: 30.