Pierwsza runda już za nami, jaka była to powinni ocenić działacze. Ja jednak pozwolę sobie na krótkie podsumowanie i ocenę tej rundy moimi oczami.
Pisząc to podsumowanie uważam iż rudna jesienna była w miarę udana. Prawda, jesteśmy na ostatnim miejscu, z niepowalającym na kolana dorobkiem punktowym. Już się słyszy od niektórych ludzi, że nie mamy żadnych szans na utrzymanie i nawet dobrze przepracowana zima i wzmocnienia nam nie pomogą. Proszę tylko popatrzeć, że propozycję na grę w A-klasie dostaliśmy dzień przed rozpoczęciem rozgrywek. Zarząd został postawiony przed trudną decyzją, kilku zawodników zdecydowało już się odejść, ale mimo tego przyjął propozycję i dał możliwość zawodnikom ogrywać się w A-klasie. Działacze w kilka dni stworzyli skład, który opierał się głównie na młodych zawodnikach, jednak przez całą rundę dochodzili kolejni, bardziej doświadczeni. Pierwsze dwa mecze naszej drużyny zostały przełożone i zaczynamy od 3 kolejki. Pierwsze spotkanie i od razu wyjazd na ciężki teren do Mierkowa, nasza młoda drużyna skazywana była na porażkę, jednak mimo to nasi zawodnicy dzielnie walczyli i zremisowali, chociaż niewiele brakowało a wrócilibyśmy do Tomaszowa z kompletem punktów. Tomaszowo podbudowane tym remisem w następnej kolejce podejmowało mocny zespół z Górzyna, który zweryfikował nasze umiejętności i spokojnie wygrał to spotkanie. Po tym meczu do naszego zespołu dołączył Łukasz Kulik. W swoim debiucie w barwach Tomaszowa, wpuścił dwie bramki, jednak mimo to nasza drużyna w drugim wyjazdowym meczu zdobyła kolejny punkt. Następnie w środku tygodnia rozegraliśmy zaległy mecz z drugiej kolejki z Nysą Przewóz. Tego meczu najbardziej szkoda, ponieważ w drugiej połowie w pewnym momencie prowadziliśmy już 4:2, a jednak zawodnicy z Przewozu potrafili się podnieść, odrobić straty i jeszcze wygrać ten mecz. Szkoda bo punkty były bardzo blisko, a przegrana załamała naszą drużynę. Ta porażka rozpoczęła serię ośmiu meczy bez punktu. Najpierw przegrana 0:4 ze Stalą Jasień, później pogrom w Małomicach i przegrana z Orłem w ostatnich minutach. Orzeł przyjechał do nas pewny wysokiego zwycięstwa, a był najsłabszą drużyną, która wtedy przyjechała do Tomaszowa. Nasi zawodnicy dzielnie walczyli przez cały mecz, mieli więcej sytuacji bramkowych niż zawodnicy z Konina Żagańskiego, ale szczęście znowu uśmiechnęło się do naszych rywali i po dwóch bramkach w doliczonym czasie pozbawili nas punktów. Po tym meczu przyszły kolejne cztery porażki (0:5 z Budowlanymi Gozdnica, 0:7 z Nysa Trzebiel, 0:3 z Unią Kunice Żary oraz 1:2 z Fadomem Nowogród Bobrzański). Trzeba dopisać, że wynik meczu z Trzebielem nie odzwierciedla sytuacji jaka działa się na boisku, nasi zawodnicy nie zasłużyli na aż taką wysoką porażkę. Również należy pochwalić zespół za walkę z naszpikowanym gwiazdami Fadomem, gdzie dzielnie walczyli i tylko jedną bramką ulegli bardziej doświadczonym zawodnikom. Po tym meczu coś drgnęło w tomaszowskiej drużynie i w 12 kolejce szczęście w końcu uśmiechnęło się do nas i pierwszy raz w tym sezonie wygraliśmy 2:0 z Łużyczanką Lipinki Łużyckie. W tym meczu Tomaszowo wystąpiło z powracającym po kontuzji Rafałem Trzebińskim, który zdobywając bramkę i przyczyniając się do drugiej został bohaterem spotkania. Na ostatnie trzy mecze do zespołu dołączył Dariusz Mrowiński i na wyjazdowy mecz do Sieniawy Żarskiej nasi zawodnicy jechali pełni nadziei powalczyć o korzystny rezultat. Jednak życie okazało się okrutne i Delta wykorzystując nasze błędy wysoko nas pokonała. Ostatnie dwa mecze Tomaszowo rozegrało na swoim boisku i oba zremisowało. Najpierw z Traperem Chichy, szkoda bo mieliśmy doskonałe sytuację do zdobycia bramki, ale należy też pamiętać, że swoje okazje mieli również goście. Później na zakończenie rundy z Beskidem Bożnów, na pewno to nie był najlepszy mecz w naszym wykonaniu i wywalczony wynik można uznać jako korzystny. Tym samym Tomaszowo zimę spędzi na ostatnim miejscu, sytuacja nie jest najlepsza, ale nie ma co się załamywać, ponieważ strata do zajmującej 12 miejsce Nysy Przewóz wynosi tylko 7 punktów. Miejmy nadzieję, że teraz zawodnicy solidnie przepracują zimę i w następnej rundzie będziemy mogli się cieszyć z wielu zwycięstw, a na koniec sezonu z pozostania w A-klasie. Na koniec należy podziękować wszystkim zawodnikom, którzy nie dla pieniędzy a dla własnej przyjemności, mimo wyników i miejsca w tabeli, nie odwrócili się i bronili barw Tomaszowa. Wielkie dzięki!