- autor: KsTomaszowo, 2010-05-02 11:25
-
Tomaszowo w 26 kolejce przegrywa ze Spartą Mierków 0:4.
Mecz jeszcze się na dobre nie zaczął a gospodarze już prowadzili. W 5 minucie z rogu dośrodkowuje piłkę zawodnik z Mierkowa, Artur Maciocha kiksuje i ta wpadła do bramki obok zaskoczonego Grzegorza Przybyszewskiego. Nasi zawodnicy nie załamali się po szybko straconej bramce i zaczęli atakować. Z lewej strony na 16 metr podaje Maciek Nowakowski, Piotr Tymiński przedłuża ją do Patryka Adamczyka, a ten minimalnie przestrzela. Nasi zawodnicy dalej atakowali, ale to gospodarze zdobyli 2 gola. W 17 minucie zawodnik
z Mierkowa podał piłkę z połowy boiska do nie pilnowanego kolegi, ten wszedł w pole karne
i strzałem w krótki róg zdobywa bramkę. W 33 minucie gospodarze zdobywają 3 bramkę, po kolejnym błędzie obrońców. Akcja bardzo podobna do tej po której gospodarze zdobyli drugą bramkę. Nasi zawodnicy tym razem wybili piłkę i gdy wydawało się, że już zażegnali niebezpieczeństwo, z prawej strony dostaje piłkę nie pilnowany zawodnik gospodarzy, Grzegorz Przybyszewski broni jego strzał ale przy dobitce jest już bezradny. Tomaszowo jeszcze próbowało atakować i w 37 minucie z prawej dośrodkowywał Marcin Buganik, jednak jego dośrodkowanie zamieniło się w strzał i piłka trafiła w poprzeczkę bramki, w następnej akcji to gospodarze mogli zdobyć gola, jednak ich zawodnik strzałem z 7 metrów trafił w poprzeczkę. Po pierwszej połowie gra naszej drużyny nie wyglądała słabo, jednak po błędach obrońców przegrywaliśmy aż 0:3.
Od początku drugiej połowy nasi zawodnicy rzucili się do odrabiania strat, jednak to gospodarze znowu zdobywają gola. Zawodnik z Mierkowa zagrywa długą piłkę do swojego partnera z ataku, nie sięga jej Piotr Kula, a ten strzela z 20 metrów po długim słupku obok bezradnego Grzegorza Przybyszewskiego zdobywając piękna bramkę. Nasi zawodnicy mimo wielu prób nie mogli zdobyć gola. W 52 minucie Patryk Adamczyk strzałem z 20 metrów trafia w słupek. W 55 minucie gospodarze mogli zdobyć 5 bramkę, ich zawodnik wyszedł sam na sam ale nie dał rady pokonać dobrze broniącego Grzegorza Przybyszewskiego. Nasi zawodnicy od 75 minuty grali w osłabieniu, za 2 żółte kartki boisko opuścił Patryk Adamczyk. Mimo gry w osłabieniu nasza drużyna dalej przeważała, jednak nie mogła zdobyć bramki. Najlepszą okazję do zdobycia gola mieliśmy w 83 minucie, z lewej strony w pole karne wbiegł Patryk Tomaszewski, zagrał piłkę na 7 metr do Rafała Sosińskiego, a ten nie trafił do pustej bramki. W 87 minucie mieliśmy jeszcze rzut wolny z 18 metrów, jednak strzał Patryka Tomaszewskiego znowu nie znalazł drogi do bramki.